To chyba debiut na tym blogu jeśli chodzi o kategorię deserową. Często zamiast ciast, goście w naszym domu dostają deser w pucharku. Najczęściej robimy je z mamą zupełnie spontanicznie, z tego co mamy w lodówce lub na ogródku. Jednym z takich przysmaków jest sałatka owocowa. Jest to naprawdę pyszny deser. Nie znam nikogo, komu by on nie smakował. Fajna alternatywa dla zagniatania, ubijania, miksowania i doglądania czy coś nam się nie przypiecze lub nie dopiecze. Jedno jest pewne: to musi się udać ;)
Potrzebujemy:
- 5 bananów
- puszka z brzoskwiniami
- 2 garście rodzynek
- 3-4 łyżki miodu
- 200 ml jogurtu naturalnego
- ok. 100 ml whisky
- inne owoce (W tej wersji użyłam malin i jeżyn z naszego ogródka. Zimą, gdy nie mamy takich owoców - używamy suszonych śliwek. Można także dodać gruszkę, ananas z puszki lub świeży, winogrona.
- inne owoce (W tej wersji użyłam malin i jeżyn z naszego ogródka. Zimą, gdy nie mamy takich owoców - używamy suszonych śliwek. Można także dodać gruszkę, ananas z puszki lub świeży, winogrona.
1. Kroimy owoce np. brzoskwinię, ananas, gruszkę, winogrona na większe kawałki . Mniejsze owoce wrzucamy do sałatki w całości (np. maliny, jeżyny, poziomki).
2. Dorzucamy rodzynki i/lub suszone śliwki.
3. Owoce zalewamy whisky. Mieszamy.
4. Następnie robimy sos z jogurtu naturalnego i miodu. Dodajemy stopniowo miód do jogurtu i mieszadełkiem mieszamy, aż uzyskamy jednolitą masę, bez grudek. Wlewamy powstały sos do sałatki.
5. Delikatnie mieszamy no i gotowe :)